
Pomiń tego posta... chyba że grałeś w Quake 1
Patrzę na przypadkową konstrukcję pod fotowoltaikę i mam deja vu. Coś znajomego, prostego, a jednocześnie mocnego.
Po chwili przypomniało mi się logo Nine Inch Nails – zespołu, którego muzykę poznałem właśnie dzięki Quake 1. To niesamowite, że prosty znak graficzny potrafi tak mocno zakorzenić się w pamięci, że lata później wystarczy jedno spojrzenie, by uruchomił całą lawinę skojarzeń.
Siła dobrego logotypu to:
- prostota, która się nie starzeje,
- charakter, który natychmiast przywołuje emocje (u mnie: rocketjump i dźwięk lightning gunna),
- unikalność, dzięki której zostaje w głowie na dekady.
Mam też swoją “quake’ową” anegdotę: Ponad 20 lat temu jeszcze mieszkając z rodzicami - cisza w grze, pełne skupienie, słuchawki na uszach, totalne odcięcie od rzeczywistości. Nagle… ktoś kładzie mi rękę na ramię. Oczy w słup, serce podskoczyło, myślałem, że się ze#$#@$ na fotelu… A to tylko moja mama przyszła przypomnieć, żebym poszedł spać. A ja byłem pewien, że to mój kumpel, z którym właśnie wtedy grałem duela 😉 Czasem jedno logo uruchamia wspomnienia i emocje, które zostają na całe życie.
A Ty? Masz taki znak, który od razu odpala w Twojej głowie konkretną historię albo emocję?